Kamizelka biegowa marki Arc'teryx - Norvan 7

Zmienić sprawdzony od paru lat plecak biegowy na tydzień przed najważniejszym startem w sezonie?! Ale cóż… to w końcu Arc'teryx – marka, na której nigdy nie zawiodłem się, więc dlaczego nie przetestować jej na Lavaredo Ultra Trail? Gdyby to nie był Arc'teryx, nigdy nie zdecydowałbym się na taki ruch. To byłby prawdziwy test w boju - 120-kilometrowy bieg po Dolomitach, wiele godzin intensywnego użytkowania. Zrobiłem coś, co mogło wydawać się głupie: zdecydowałem się pobiec ze sprzętem, którego nigdy nie użyłem, który wcześniej testowało bardzo niewielkie grono ludzi, którego nie ma jeszcze w sklepach, bo to absolutna nowość. Do polskich biegaczy ma trafić dopiero w 2018 roku… Zrobiłem to! A moją opinię Wam teraz przekazuję.

 

Norwan 7 to kamizelka biegowa o pojemności 7 litrów, posiadająca jedną główną komorę oraz kilka małych kieszonek położonych w bardzo przemyślanych miejscach z łatwym dostępem podczas biegu. Pojemność głównej kieszeni jest na tyle duża, że spokojnie można myśleć o Norwanie jako o sprzęcie na najdłuższe biegi trailowe z obowiązkowym wyposażeniem. Na Lavaredo musiałem zmieścić do niego:

- camelbak lub butelki z płynem o łącznej pojemności 1 l,

- folię NRC,

- gwizdek,

- telefon komórkowy,

- kurtka przeciwdeszczowa z kapturem,

- bluza z długim rękawem,

- spodnie z długimi nogawkami lub zakrywające kolana,

- czapka lub chusta typu buff,

- rękawiczki,

- czołówka z zapasowymi bateriami,

- kubek.

Gwizdek jest na stałe w Norvanie, poza tym wszystko weszło. Dość ciasno upchane, ale weszło. Szczęśliwie na dzień przed startem organizatorzy ze względu na optymistyczne prognozy pogody zrezygnowali z wymogu posiadania długich spodni, bluzy z długim rękawem i rękawic, dzięki czemu zrobiło się trochę luźniej w plecaku. 

Obowiązkowy sprzęt to oczywiście nie wszystko. Potrzebne jest również miejsce na żele i batony. Kamizelka biegowa Norvan 7 ma to świetnie rozwiązane. Wyposażona jest w 4 kieszonki, do których mamy dostęp bez zdejmowania plecaka. Udało mi się do nich zmieścić 8 żeli i 8 ciastek energetycznych. Uważam, że to bardzo dużo.
 

Dwie kieszonki dodatkowo mają jeszcze wewnętrzne kieszenie zapinane na zamek. Moim zdaniem do wykorzystania na małe, ale ważne przedmioty, np. tabletki przeciwbólowe. Bardzo podoba mi się też duża kieszeń będąca jednocześnie klapą zamykającą plecak. Można tam włożyć sprzęt, do którego nie musimy mieć dostępu bez ściągania plecaka, ale taki który musi być w miarę łatwo dostępny np. latarka, czapka, buff czy rękawiczki.
 

Wewnątrz plecaka jest dodatkowo jedna mała kieszonka zapinana na zamek. Moim zdaniem doskonała na dokumenty, jakieś banknoty czy kluczyk od samochodu. Na przodzie plecaka znajduje się jeszcze duża kieszeń, którą ja wykorzystałem do montażu kijów. Moim zdaniem sprawdzi się też do zapakowania np. kurtki, bo jest do niej bardzo łatwy dostęp.

 

Producent wyposaża kamizelkę w 2-litrowy bukłak. Zrezygnowałem jednak z niego na rzecz bukłaka 1-litrowego. Wydaje mi się zresztą, że 2-litrowy bukłak jest zdecydowanie za duży. Po napełnieniu płynem zajmie prawie całą główną komorę kamizelki. Litrowy całkowicie wystarczy. Norvan posiada 2 kieszenie umiejscowione na szelkach, które są dopasowane do 500 ml flasków, co oczywiście wykorzystałem. Flaski nie są na wyposażeniu kamizelki, warto je jednak dokupić. Jest to sensowniejsze niż bukłak, gdyż napełnienie flaska na punkcie odżywczym nie wymaga ściągania kamizelki i jest zdecydowanie prostsze niż napełnienie bukłaka. Myślę, że bukłak 2-litrowy będę wykorzystywał na krótszych dystansach, na których nie ma dużego wyposażenia obowiązkowego, jakie było na Lavaredo i na których nie będę planował dolewania płynów na punktach odżywczych.
 

Nawodnienie: bukłak oraz 2 kieszenie na flaski

 

Na długie biegi często zabieramy kije. Nie zawsze używamy ich od początku biegu, dlatego należy je jakoś zamontować na plecaku. Kamizelka Norwan 7 ma na to proste, ale skuteczne rozwiązane - bez żadnych udziwnień, jakie są często spotykane, ani też bez rozwiązań, nad którymi trzeba się mocno zastanowić. Podobnie jak w zwykłych turystycznych plecakach na przodzie plecaka jest gumka ściągająca, a po bokach kieszenie, do których wkłada się końcówki kijów. Ja jednak trochę zmodyfikowałem system montażu, gdyż boczne kieszonki wolałem wykorzystywać do magazynowana żeli na bieg i końcówki kijów wkładałem do kieszonki znajdującej się na środku plecaka. Być może też był to jakiś wariant wymyślony przez producenta. Mnie sprawdził się bardzo dobrze. Kije mocno się trzymały i nie martwiłem się, że je zgubię.
 

Montaż kijów 
 

System dopasowania plecaka do naszych gabarytów jest bardzo prosty i intuicyjny. Składają się na niego 2 paski piersiowe regulowane w pionie zapinane na małe klamry. Jest to rozwiązanie znane z tradycyjnych plecaków, jednak w skali mikro. Muszę przyznać, że kamizelka leży bardzo dobrze. Nie odczuwamy żadnego przesuwania się po plecach podczas biegu. Najważniejsze jest jednak to, że nie zanotowałem żadnych obtarć na plecach, co w przypadku różnych poprzednich plecaków zdarzało mi się mieć.

Podczas Lavaredo Ultra Trail ani przez chwilę nie żałowałem, że zdecydowałem się na taki ekstremalny test, który tak naprawdę mógł zepsuć mi start. Kamizelka zdała egzamin i nie zawiodła. Uważam, że jest świetna i godna polecenia każdemu biegaczowi górskiemu. Jak każdy produkt tej marki, wydaje się, że wszystko jest przemyślane i dopracowane. Na pewno będę jej używał przez najbliższe lata.

Kamizelka Norvan ma występować również w wersji 14-litrowej, co na pewno jest dobrą informacją dla osób, które startują w rajdach przygodowych lub na ultra biegach, gdzie nie ma przepaków i jest potrzeba posiadania większej ilości sprzętu.

 

Darek Gruszka