Wśród biegaczy asfaltowych są sprzętem zupełnie egzotycznym i nieznanym. Z kolei turyści stosują je, ale w zupełnie innym wydaniu – grubym nieelastycznym i cordurowym.
Stuptuty najczęściej stosowane są przez biegaczy terenowych, którzy często poruszają się poza ścieżkami. Kopią się w ściółce, lądują w głębokim błocie, w żwirze, na piargach. Oni wiedzą, co to znaczy mieć naprawdę upaprane wnętrze buta. Wiedzą, jak wredne potrafią być śmieci szorujące stopę, czy bryłki ziemi układające się akurat pod piętą. Zimą dochodzi jeszcze śnieg. O ile stuptut nie jest nieprzemakalny i nie zabezpieczy przed wilgocią związaną ze śniegiem, potrafi on jednak zahamować śnieg wpadający do buta czy szorujący po kostkach.
Może się wydawać, że idealnym rozwiązaniem będzie super szczelny stuptut z materiału o 100% wodoodporności. Ale to nie zdaje egzaminu. Większość tkanin tego typu ma znikome właściwości oddychające, a dodatkowo trudno jest uszczelnić szczelinę pomiędzy butem a stuptutem, tak by absolutnie nic tamtędy nie przechodziło. Nawet buty z wbudowanym stuptutem wykonanym z materiału membranowego, po jakimś czasie zaczynają przeciekać.
Po kilku latach walki z wodą przekonaliśmy się, że o suche stopy nie warto się bić. Ale mimo wszystko warto je zabezpieczyć przed wpadającym śniegiem i błotem.
Sprawdzaliśmy też, jak się biega w tradycyjnych długich stuputach turystycznych wykonanych z nieprzemakalnych materiałów. Są za mało oddychające i przy intensywnym wysiłku szybko się zapacają. Pod powierzchnią gromadzi się znaczna ilość wody, która potem nasącza skarpetki.
Debrisgaiter 32 jest najpopularniejszym lekkim modelem z przeznaczeniem na cały rok. Charakteryzuje się bardzo dobrym oddychaniem i dobrym zabezpieczeniem wnętrza buta. Mocuje się go przy pomocy haczyka zaczepianego na sznurówki oraz przy pomocy gumki przeprowadzanej pod podeszwą. W przypadku butów terenowych o głębokim bieżniku gumka jest najlepiej zabezpieczona, jeśli znajduje się pomiędzy klockami.
Stuptuty są produkowane w 3 rozmiarach podobnie jak skarpety. Wymiary są dosyć umowne, ponieważ sporo zależy od objętości samego buta. Jeśli używamy cienkich startówek – nie ma problemu, natomiast jeśli próbujemy założyć stuptut na buta do nart biegowych czy do bardziej rozbudowanego buta trekkingowego – przyda się zakup większego rozmiaru lub wymiana gumki na dłuższą.
Cena: 59 zł
Debrisoc 38 to niezła kombinacja – skarpetka z wbudowanym stuptutem. Ze względu na to, że skarpetka jest cienka i bardzo dobrze oddychająca – ten model ma więcej zastosowań latem, gdy nie chcemy kłaść za dużo warstw na nogę, a mimo wszystko potrzebujemy izolacji przed paprochami.
Skarpetka, jak i stuptut, wykonane są z coolmaxu. Stuptut jest nieco cieńszy niż w przypadku debrisgaitera 32. Jeśli po jakimś czasie skarpeta się podrze, można ją wyciąć i uzyskać bardzo lekkiego stuptuta.
Cena: 59 zł
Producent ponoć daje możliwość zakupu pojedynczych gumek (choć nikt ich w praktyce nie widział). Można jednak stosować w ich miejsce dowolny materiał. Kawałek sznurka, repik, troczek, drut. Wymiana trwa kilka sekund.
Nie ma zasady odnośnie trwałości gumek. Znamy egzemplarze, które przetrwały cały sezon, jak i takie, które właściciel porwał na pierwszym treningu. Dlatego opracowaliśmy własny patent. W miejsce oryginalnych gumek używamy gumek od słojów wekowych. Każdy, kto trochę poszuka, znajdzie takie w domu. Dobrze jeśli gumki nie są mocno sparciałe. W razie czego można je nabyć w internecie po 4-5 zł za komplet 20 szt. (starczy na całe życie).
Gumkę rozcinamy wzdłuż obwodu jak na załączonych zdjęciach. Kot nie jest konieczny (aczkolwiek ten za nic nie chciał odejść od gumki i nie przejmował się, że w czasie sesji stracił 2 wąsy).
Reasumując:
Stuptuty są dobrym uzupełnieniem ekwipunku biegowego. Zwłaszcza zimą, gdy często zdarza się wskoczyć w śnieg powyżej kostek. Jeśli tylko śnieg nie jest bardzo mokry, można w ten sposób zachować komfort termiczny i znacznie ograniczyć wilgoć dostającą się do środka.
Lekarze zalecają je również ze względu na fakt, że dodatkowa warstwa materiału dobrze zabezpiecza ścięgno Achillesa przed wychłodzeniem i w ten sposób zmniejsza prawdopodobieństwo jego zapalenia.
Tekst: Krzysztof Dołęgowski