Ceneria.pl   |   Testeria   |   Turystyka • trekking • wspinaczka   |   Rowery i sprzęt rowerowy   |   Sprzęt narciarski i odzież narciarska   |   Sport i rekreacja
Ceneria logo

Strona główna   »  
Testeria   »  

Soloist Rocklanda - mały dom dla outdoorowego samotnika

Czasami wzywa nas zew natury i chce się samotnie wyjść w góry lub wybrać się na kilkudniową wycieczkę rowerową z silną potrzebą nie odzywania się do nikogo. Wtedy potrzebny jest jednoosobowy namiot – lekki i zajmujący niewiele miejsca….

W domu posiadałem już dwa namioty: rodzinny na samochodowe wyprawy z dziećmi i drugi "wyprawowy" na wypady w góry lub na wyjazdy bez dzieci. Brakowało mi jednak czegoś naprawdę małego, czegoś, co można wykorzystać na wycieczkach rowerowych lub wypadach w góry - tym razem zarówno bez dzieci, a także bez żony. W oko wpadł mi namiot Rocklanda - Soloist. Wybrałem go głównie ze względu na w miarę niską wagę (1,7 kg), jak również przystępną cenę: 299 zł. Wcześniej miałem już do czynienia z ekwipunkiem Rocklanda. Marka ta jest dla mnie przykładem kompromisu między ceną a całkiem przyzwoitą jakością. Stąd też ten wybór.


Materiały
Soloist to namiot dwupowłokowy. Zarówno tropik, sypialnia, jak i podłoga wykonana została z poliestru o wodoodporności 2000 mm słupa wody. Porównując to z innymi markami namiotów, tymi droższymi, nie jest to dużo, ale też z własnego doświadczenia wiem, że nie jest to parametr najistotniejszy. 2000 mm jest wodoodpornością całkowicie wystarczającą, pod warunkiem, że szwy są dobrze podklejone. W namiocie Soloist wygląda na to, że szwy są podklejone właściwie. Nie dane mu jednak było przeżyć rzęsistej całonocnej ulewy, więc empirycznie nie zostało udowodnione, że wytrzyma nawałnicę. Myślę jednak, że wszystko przed nim.


Podklejone szwy

Stelaż
Stelaż jest aluminiowy o średnicy 7,9 mm. Wygląda na to, że jest dobrej jakości, co bardzo cieszy przy tak niedrogim namiocie. Dodatkowym jego atutem jest to, że jest fabrycznie gięty do dość dużego kąta. Dzięki temu nie musimy martwić się, że po upływie dłuższego czasu pod wpływem napięć pęknie nam rurka. Wydaje się, że w przypadku tego namiotu ten problem nie zaistnieje. Bardzo praktycznym rozwiązaniem jest też to, że końcówki stelaża mają kolorystyczne oznaczenia: czerwony i żółty. Takie same oznaczenia są też na tunelach do wprowadzania stelaży w sypialni. Dzięki temu nikt nie będzie miał wątpliwości, który stelaż gdzie trzeba włożyć.


Aluminiowe gięte fabrycznie stelaże z kolorowymi końcówkami


Końcówki tuneli oznaczone kolorystycznie

Konstrukcja
Tropik i sypialnia nie są ze sobą zintegrowane. Najpierw rozkłada się sypialnię, a następnie narzuca się na nią tropik, mocując go do stelaża rzepami. Oczywiście tego typu rozwiązanie ma swoje wady, jak i zalety. I też zwolenników i przeciwników. Zaletą na pewno jest to, że można spać w samej sypialni w bardzo upalne i bezdeszczowe noce, czy podczas podróży w tropiki. Wadą natomiast jest to, że podczas rozbijania namiotu w czasie deszczu zanim narzucimy tropik sypialnia zdąży już nam przemoknąć. Sama sypialnia wykonana jest z bardzo delikatnej tkaniny, a po jej bokach na dość dużej powierzchni wszyta jest przewiewna siatka typu „mesh”. Bardzo dobrze. Dzięki temu wnętrze namiotu jest dobrze wentylowane, co jest bardzo ważne w tak małym namiocie, gdzie nie ma opcji wietrzenia „na przestrzał” np. drugim wejściem. Z przodu namiotu jest niewielki przedsionek mieszczący mały plecak, buty lub np. sakwy rowerowe. Można też w nim gotować, nieco ochraniając się od wiatru. Zamknięcie namiotu można zwinąć do boku. Samo wnętrze namiotu jest wystarczające, by włożyć karimatę lub materac samopompujący. Sypialnia ma wymiary 225 długości i ok. 50 cm szerokości. Zapomnijmy o zastosowaniu go dla 2 osób. Jak namiot dla samotnika to dla samotnika. Wewnątrz znajdziemy kieszonki z siatki oraz haczyk do powieszenia latarki.


Przedsionek niewielki, ale wystarczający na sprzęt lub gotowanie

Zamki

Niestety trudno powiedzieć mi coś o zamkach, a to jakby nie było dość ważny element - nie mają oznaczenia producenta, więc trudno przewidzieć, jakiej są jakości. Na razie wytrzymały bez szwanku kilka wyjazdów i oby tak było dalej. Przesuwają się płynnie i nie zacinają się.

Szpilki
Wykonane są ze stali. Mocne i solidne, ale też i ciężkie. Przy tak stosunkowo niskiej cenie namiotu trudno się spodziewać szpilek aluminiowych. Na pozór nie jest to zła wiadomość, bo oznacza to, że niewielką inwestycją można namiot odchudzić kupując szpilki aluminiowe. Myślę, że waga zejdzie wtedy nawet do 1,4 kg.



Stalowe szpilki

Wymiary po spakowaniu
Worek ma wymiary 48x16x16 cm. Nie jest to dużo, ale uważam, że producent był zbyt łaskawy szyjąc ten worek.  Namiot można naprawdę mocno zwinąć. Po złożeniu namiotu zostaje tyle wolnej przestrzeni w worku, że spokojnie można by go zmniejszyć o 1/3. Wtedy „Soloist” byłby nie tylko lekki, ale tez bardzo mały po spakowaniu. Gdyby zastosować jeszcze taśmy kompresyjne w worku... Może sam sobie uszyję taki worek?:). Uważam, że spokojnie można z worka zrezygnować. Sam namiot mieści się ze stelażem i szpilkami  do zaledwie 20-litrowej sakwy rowerowej i jeszcze w niej zostaje sporo miejsca. Można go również przytroczyć do 30-litrowego plecaka. I o to chodzi.


Worek ma dużo wolnego miejsca


Uważam, że namiot Solist Rocklanda spełnił oczekiwania, jakie w nim pokładałem. Dokonując wyboru, kierowałem się tym, że potrzebny był mi namiot na kilkudniowe wyjazdy rowerowe lub jednoosobowe wypady w góry. Potrzebowałem zatem namiotu jednoosobowego, bardzo małego po spakowaniu, tak aby mieścił się w sakwie rowerowej lub w niewielkim plecaku. Fabryczna waga namiotu nie jest duża, a spokojnie można go jeszcze „odchudzić”. Nie przeszedł niestety rzęsistych ulew, dlatego na pełen test trzeba będzie jeszcze poczekać.

Jacek Kowalski
Ceneria.pl




ZOBACZ RÓWNIEŻ
ZOBACZ PRODUKTY