Ceneria.pl   |   Testeria   |   Turystyka • trekking • wspinaczka   |   Rowery i sprzęt rowerowy   |   Sprzęt narciarski i odzież narciarska   |   Sport i rekreacja
Ceneria logo

Strona główna   »  
Testeria   »  

Bielizna termiczna legginsy Originals X-Warm - idealne dla zmarzlucha

Originals x-warm to gruba, bardzo wygodna i doskonale przylegająca do ciała bielizna termiczna.

Spodnie mają płaskie, przesunięte szwy zapobiegające otarciom skóry i nakładaniu się szwów z następnych warstw odzieży.

Zimno to dla mnie największy problem w górach. Podczas ostatniej wyprawy do Ekwadoru, która była jednym z etapów większego projektu BIG 10 (10 najwyższych szczytów Ekwadoru) wykorzystywaliśmy bieliznę originals x-warm. Dziś wiem, że gwarantuje ona najlepszą ochronę przed silnym mrozem.


Wygoda noszenia i użytkowania legginsów termicznych

Originals x-warm to gruba, bardzo wygodna i doskonale przylegająca do ciała bielizna. Spodnie mają płaskie, przesunięte szwy zapobiegające otarciom skóry i nakładaniu się szwów z następnych warstw odzieży. Spisują się doskonale zarówno w namiocie, kiedy pełnią funkcje bielizny do spania jak i wtedy, kiedy zakładamy je na kolejne warstwy. "Drapana" powierzchnia wewnętrzna jest bardzo przyjemna w kontakcie ze skórą i wspomaga odprowadzanie potu. Zajmują trochę miejsca w plecaku, ale to cena za to, że są tak ciepłe i grube. Podczas swoich podróży często korzystam z pralni, a do tych w Ameryce Południowej mam średnie zaufanie. Zwykle kiedy pierwszy raz oddaję coś do pralni, to po odbiór idę z drżącym sercem. Originals x-warm zdały test. Ze spokojem można oddawać je do pralni nie martwiąc się o ich wygląd przy odbiorze. 
 


Właściwości termoizolacyjne:

Producent podaje, że bielizna termiczna originals x-warm najlepiej sprawdza się w temperaturach od ok. -8°C [niska aktywność] do ok. -30°C [wysoka aktywność]. Gwarantuje ona doskonałe właściwości termoizolacyjne, a te były dla mnie szczególne ważne podczas długich i zimnych nocy w namiocie oraz podczas wspinaczki w szczytowych partiach gór. Dość łatwo marznę, a spodnie mają bardzo umiejętnie rozłożone strefy dociepleń obejmując w całości obszary ciała wrażliwe na zmiany temperatur. Dzięki dodatkowym wstawkom docieplającym w okolicy pośladków, na udach i kolanach zimne, andyjskie noce były znośne, mimo tego że mój śpiwór ma raczej słabe parametry. O świcie na szczycie Illiniza Sur 5248 m n.p.m. jest około -15 °C. Komfort podczas wspinania zagwarantowały mi właśnie Originals x-warm. 

Gdyby ktoś zapytał mnie dziś o komfortowa bieliznę dla zmarzluchów, z zamkniętymi oczami poleciłabym Originals x-warm. Ponadto... uwielbiam tę miękkość w dotyku.

Opis producenta:

ORIGINALS X-WARM  to bielizna termiczna , która gwarantuje doskonałe właściwości termoizolacyjne

[mikro polarowe wstawki docieplające] oraz odpowiednie odprowadzanie potu [100% poliester]. Strefy dociepleń prowadzone są bardzo szeroko, obejmując w całości obszary ciała wrażliwe na zmiany temperatur.

Pomaga utrzymywać ciało w optymalnej temperaturze w mroźne dni. Schnie szybko, efektywnie odprowadzając pot do zewnętrznych warstw odzieży. "Drapana" powierzchnia wewnętrzna sprawia, że bielizna, choć w pełni syntetyczna, jest delikatna i przyjemna dla skóry, w dotyku przypominając bawełnę.

Atrakcyjności bieliźnie dodają kontrastowe szwy, prowadzone zgodnie z innowacyjną metodą  kroju "free move cut", dzięki czemu bielizna zapewnia pełną swobodę ruchu bez konieczności stosowania dodatkowych wstawek elastycznych, które mogłyby negatywnie wpłynąć na funkcję odprowadzania potu. Bo sucha skóra jest dla ODLO najważniejsza.

Produkt przetestowali współpracownicy serwisu Ceneria.pl:



Iza Sapuła

Z wykształcenia psycholog, z zawodu HR manager z porywu duszy - włóczęga, podróżnik, górołaz. Ciekawość świata i otwartość na nowe doświadczenia od zawsze nie pozwala jej usiedzieć w jednym miejscu. Swą przygodę z górami i podróżowaniem rozpoczęła w 2002 roku na Kaukazie. Szczególnym sentymentem darzy Andy i Amerykę Południową. W ciągu siedmiu wypraw na ten kontynent zdobyła kilkanaście andyjskich szczytów m.in. Cotopaxi, Pico Bolivar, Sangay, Alpamayo, Sajama, Illimani, Parinacota. Ostatnia wielomiesięczna wyprawa do Ameryki Południowej nie tylko nie ostudziła jej fascynacji tym kontynentem lecz rozbudziła ją jeszcze bardziej. Kolejny realizowany obecnie pomysł to zdobycie wszystkich szczytów ekwadorskiej Wielkiej Dziesiątki. W 2010 roku zdobyła Illiniza Norte, Illiniza Sur i Carihuairazo kompletując w ten sposób 7 z 10 najwyższych szczytów Ekwadoru.




Jarek Łączka

Psycholog, podróżuje, przy okazji zdobywa góry, najchętniej te w Andach. Interesuje go prawie wszystko, co z Ameryką Południową związane: od wspaniałej przyrody Andów, Amazonii czy Patagonii po chilijskie wino i argentyńską wołowinę. Ponad roczny pobyt pozwolił mu przemierzyć kontynent od karaibskich wybrzeży po najdalej na południe wysunięty cypel Ziemi Ognistej. Na co dzień z zapałem szuka inspiracji i pomysłów na wyprawy, które z pasją realizuje na południowoamerykańskich bezdrożach. 



ZOBACZ RÓWNIEŻ