Chyba każdy świadomy miłośnik outdooru wie, że podczas różnych aktywności bardzo się przydaje bielizna termoaktywna. Bieganie, wędrówki, jazda na rowerze, nartach, podróże – na pewno nie zapominacie ubrać w takich okolicznościach oddychających koszulek, bluz, getrów. Panie noszą sportowe topy, ale czy korzystacie z termoaktywnych majtek?
Bokserki termoaktywne - warto je mieć!
Jestem przekonana, że dla większości osób jest to część garderoby sportowej, o której myśli się na samym końcu i nie przywiązuje do niej dużej wagi. A przecież bardzo istotne jest to, aby właśnie ten element bielizny był wygodny, nie obcierał oraz miał doskonałe właściwości wentylujące i termiczne. Zdecydowanie warto zainwestować w bokserki!
Podczas moich aktywności korzystałam do tej pory z syntetycznej bielizny. Świetnie sprawdza się latem i podczas intensywnych ćwiczeń na sali. W tym roku zimą miałam okazję po raz pierwszy wypróbować bokserki z warstwą wełny merino.
Odzież z wełny merynosów jest przeze mnie bardzo ceniona ze względu na doskonałe
właściwości cieplne. Gorąco polecam ją wszystkim zmarzluchom! Oczywiście merynosowa bielizna ma wiele innych dobrych cech, które sprawdzają się także w innych okolicznościach i o innych porach roku (brak brzydkich zapachów, możliwość długiego noszenia bez prania, komfort etc.).
Noszenie bokserek z wełny potwierdziło wszystkie znane mi zalety:
- świetny komfort cieplny;
- przyjemna w noszeniu;
- ta wełna nie gryzie i nie drapie;
- cały dzień bez brzydkich zapachów (odważni mogą spróbować nosić kilka dni);
- można prać w pralce bez szkody dla właściwości;
- wyciągnięte z pralki wyglądają ładnie i estetycznie;
- nie tracą swych właściwości po kolejnych praniach.
Bokserki damskie Lifa Merino
Norwescy projektanci połączyli w jedno zalety wełny z syntetycznym polipropylenem, tworząc
modele bielizny dwuwarstwowej. Wewnętrzna warstwa, wykonana z syntetycznego Lifa Stay Warm Technology, ma za zadanie transportować wilgoć z dala od skóry, zewnętrzna – ze 100 % wełny merino – jest odpowiedzialna za docieplenie.
Jest to na pewno ciekawe rozwiązanie, bo łączące cechy wydawałoby się przeciwstawnych technologii.
Dla mnie najważniejsze jest to, że ta bielizna termoaktywna zimą grzeje, a do tego ładnie wygląda. Duży w tym udział zarówno syntetycznego materiału, który lepiej układa się na ciele, jak również norweskich projektantów, którzy jak zwykle w odzieży Helly Hansen zastosowali odważne wzornictwo, kolorystykę i kontrastujące przeszycia, tworząc dobrze już dla mnie
rozpoznawalny styl.
Tekst: Kamila Gruszka,