Ceneria.pl   |   Testeria   |   Turystyka • trekking • wspinaczka   |   Rowery i sprzęt rowerowy   |   Sprzęt narciarski i odzież narciarska   |   Sport i rekreacja
Ceneria logo

Strona główna   »  
Testeria   »  

Bonita Norris z Karrimorem na Ama Dablam

Bonita Norris, najmłodsza Brytyjka, która zdobyła Mount Everest, tym razem weszła na szczyt Ama Dablam (6 856 m) w Himalajach Nepalu.
Reklama
 

Zdobycie Ama Dablam jest znakomitym osiągnięciem Bonity, członkini elitarnego zespołu sportowców firmowanych przez markę Karrimor. Rok wcześniej, patrząc na Ama Dablam z wierzchołka Everestu, obiecała sobie zdobyć tę górę, często określaną mianem najpiękniejszej na świecie.

Bonita mówi: Rok temu przyrzekłam sobie, patrząc na Ama Dablam z daleka, że wrócę w rejon Khumbu i ją zdobędę. To jest po prostu piękna góra i wspaniałe wspinanie, wymagające dużych umiejętności.

Bonita razem z Szerpą Lakpa byli pierwszym zespołem z wyprawy, który zdobył szczyt. Stanęli na nim 17 listopada bieżącego roku o godzinie 11:45. Lakpa towarzyszył himalaistce w jej zeszłorocznej rekordowej wyprawie na Mount Everest.

Ama Dablam to najpiękniejsza góra, jaką kiedykolwiek widziałam. Wspinaczka na niego jest trudna i miałam trochę wątpliwości, czy zdołam dotrzeć do szczytu, ale wszystko poszło dobrze. Przez ostatni rok szlifowałam swoją kondycję i technikę wspinaczkową i ciężka praca się opłaciła! Wspinałam się razem z moim Szerpą Lakpa, który towarzyszył mi w wyprawie na Everest. Szturm na szczyt i powrót odbyliśmy bardzo szybko i bezpiecznie. To cudowne doświadczenie i byłam bardzo szczęśliwa.

Na szczycie byliśmy pierwsi. Wspaniałe uczucie – wszędzie naokoło góry i zdawało się, że są tylko dla nas. Usiedliśmy, naprzeciwko był Everest i wtedy właśnie mogłam podziękować Lakpie za uratowanie mi życia w wypadku, któremu uległam pod tą górą dokładnie osiemnaście miesięcy wcześniej. Nigdy nie zapomnę tej chwili.


Bonita i jej Szerpa zdobyli szczyt w pięć dni po opuszczeniu bazy i zeszli do obozu trzeciego w trzy godziny od dotarcia na wierzchołek.

Nie ma nic piękniejszego niż uczucie, kiedy wspinasz się po miesiącach pracy i przygotowań. Kiedy zatrzymujesz się na chwilę, żeby złapać oddech, oglądasz niesamowite widoki i wiesz, że to tylko twoja ciężka praca przywiodła cię tutaj. Czujesz palące słońce na twarzy, widzisz maleńkie, skrzące się igiełki lodowe i wtedy wiesz, jak bardzo wysoko jesteś i że szczyt już niedaleko. Takie chwile powodują, że całe to cierpienie, chłód i tęsknota za domem, nieodłącznie towarzyszące wyprawie, stają się czymś mało ważnym. Tak było na Ama Dablam – niesamowicie!


Po moim wypadku pod Everestem, w którym odniosłam obrażenia, byłam zdecydowana zejść z Ama Dablam w taki sposób, aby za wszelką cenę uniknąć kłopotów. Czułam, że mogę sobie ufać, a już szczególnie, że mogę ufać Lakpie. Czułam też, że jestem zdolna do tego, aby zdobyć duży szczyt bez wypadku. To była taka siła wewnętrzna, której potrzebowałam, aby wejść i zejść tak szybko i tak bezpiecznie jak tylko to możliwe.


Bonita została wyposażona na wyprawę przez swojego sponsora – firmę  Karrimor.

Pete Gostling, szef marketingu firmy Karrimor: Jesteśmy bardzo szczęśliwi, ze Bonita zdobyła Ama Dablam. Bardzo mocno w nią wierzyliśmy. Ona jest inspirującą młodą damą – zdobyła Everest, brała udział w wyprawie na North Pole, a teraz weszła na Ama Dablam. To wspaniałe osiągnięcie, bo góra do łatwych nie należy, a ona ma przecież dopiero dwadzieścia cztery lata! Praca z nią jest przyjemnością i mamy nadzieję, że będziemy jej towarzyszyć w następnych wyprawach.”

Jestem bardzo wdzięczna firmie Karrimor, że chce ze mną wciąż współpracować. – mówi Bonita - Na wyprawie używałam ich plecaka, przeznaczonego do ekstremalnej wspinaczki. To znakomity, lekki plecak, a to ważne dla mnie, szczególnie po wypadku, w którym miałam uszkodzoną część szyjną kręgosłupa. To najlżejszy plecak, jaki miałam okazję nosić, a w Himalajach liczy się każdy gram bagażu.

Używałam także bielizny Karrimora, która jest leciutka i nawet po dłuższym użytkowaniu nie wydziela przykrych zapachów. Natomiast w mojej wielkiej, puchowej kurtce Karrimora żadna, nawet najniższa temperatura nie była mi straszna. Mogłam w pełni polegać na moim sprzęcie, pomógł mi przetrwać na tym groźnym himalajskim szczycie. Na pewno zabiorę moje sprawdzone wyposażenie jeszcze wyżej i dalej.
 
Zajrzyj na podróżniczego bloga Bonity http://www.karrimor.com/team_blog/ lub obserwuj ją na Twitterze @bonitanorris.