Sześć książek opisuje Tatry, Beskid Śląski, Pieniny, Karkonosze, Bieszczady i Beskid Żywiecki. Zadaję sobie pytanie, co może zaoferować wydawca potencjalnemu czytelnikowi (patrz: kupującemu), chcąc przekonać go, by sięgnął po jego książkę. Księgarskie półki przecież uginają się od górskich przewodników. W tym wypadku Pascal położył ogromny nacisk na praktyczność. Od razu zwróciły moją uwagę bardzo dokładne mapy oraz graficzne profile tras z podanymi czasami przejść, różnicami poziomów, kolorem szlaków i najważniejszymi punktami orientacyjnymi. Pomysł świetny, chociaż muszę przyznać, że niedawno takie rozwiązanie w przewodnikach górskich widziałem. Może staje się to standardem? Jeżeli tak, to dobrze, bo pomysł chyba doskonale się sprawdzi w terenie. Autorzy przewodników podają propozycje konkretnych tras, które dokładnie opisują. Kiedyś bardzo zżymałem się na taki sposób edycji (po co pisać, że trzeba skręcić w lewo, skoro widać to na mapie). Teraz już się poddaję, inaczej się chyba nie da. Wszystkie strony w przewodnikach są kolorowe, a duże i przeważnie niezłe zdjęcia naprawdę zachęcają do lektury. Korzystanie z przewodników ułatwia na pewno szycie kartek spiralą. Na koniec jeszcze dwie zalety tej edycji – przewodniki są bardzo lekkie, chociaż mają średnio po 100 stron i – co też niezwykle ważne – tanie, kosztują 19,90 zł. Być może to zasługa współpracy Pascala ze znaną firmą Bergson, o czym można się przekonać patrząc na okładkę. Skoro kooperacja ta prowadzi w konsekwencji do spędzania wolnego czasu w górach, to obu firmom szczerze gratuluję.
Jacek Tokarski
