Jeśli Twoją pasją są wędrówki odległymi szlakami i nocowanie pod namiotem, w Twoim ekwipunku nie może zabraknąć kuchenki turystycznej. Dzięki niej przygotujesz ciepły posiłek, herbatę lub kawę a na wyprawie wysokogórskiej także stopisz śnieg i uzyskasz z niego wodę.
 

 Fot: Kovea

Są one zasilane z kartuszy, czyli napełnionych fabrycznie gazem pojemników jednorazowego użytku. Należą do najpopularniejszych kuchenek dzięki łatwej i bezproblemowej obsłudze. Są dość lekkie, dają czysty płomień i nie okopcają naczyń. Niestety, na dużych wysokościach ciśnienie w kartuszu może spaść, przez co wydajność kuchenki spada. Na takie warunki warto się zaopatrzyć w specjalne mieszanki gazu, przystosowane do niskich temperatur. Problemem może być też dostępność kartuszy w mniej cywilizowanych rejonach. Pamiętać należy o tym, że kartuszy z gazem nie wolno zabierać do samolotów pasażerskich, trzeba je wtedy dokupić po wylądowaniu. 

Wybierając kuchenkę należy zdecydować się na konkretny system mocowania kartusza: nakręcane lub nabijane. Z naszych doświadczeń wynika że w krajach nieco bardziej egzotycznych, łatwiej jest kupić przebijany kartusz niż wkręcany. Jeśli nie mamy jednak pewności, wybierając się w podróż, warto mieć przygotowane kuchenki  z każdym typem mocowania. Mocowanie nakręcane stosowane jest przez niemal wszystkich producentów (Optimus, Kovea, Primus, Coleman, MSR), przebijane natomiast  oferuje głównie firma Campingaz.  Praktyczniejsze wydaje się rozwiązanie ‘wkręcane”: w każdej chwili można wykręcić kuchenkę od kartusza, natomiast w opcji „przebijanej” nie jest to możliwe

 

Jeśli zależy nam na miejscu w plecaku, warto rozważyć również zintegrowane zestawy do gotowania, które co prawda kosztują więcej niż zwykłe palinki jednak są bardziej wydajne, mniej zużywają gazu i mają bardzo kompaktowe rozmiary. Przykładem tych produktów jest oferta marki Jetboil oraz Kovea (np system Alpine Pot Wide. Kuchenki tego typu docenią osoby które do przygotowania posiłku potrzebują jedynie wrzątku ( czyli jeśli np. mamy liofilizaty lub niezapomniane i uwielbiane przez wielu tzw.  zupki chińskie). 

 

 Małym i stosunkowo niedrogim palnikiem jest Crux firmy Optimus. 

Tańszym rozwiązanem dla minimalistów może być palink Crux Optimus. Testowaliśmy go i uważamy że jest godny polecenia.

 

Jeśli wybieramy się na wyjazd samochodem, a nie na trekking w segmencie kuchenek gazowych warto jeszcze przypomnieć sobie „stare” kuchenki 2-3 kilogramowe dostępne w marketach budowlanych. Kiedyś tylko takich się używało natomiast dzisiaj stanowią oldschoolową ciekawostkę. Warto jednak uświadomić sobie że nabicie takiej butli kosztuje ok. 20 zł a gazu starczy nam na ponad miesiąc intensywnego użytkowania dla 4-5 osobowej ekipy. Jest to najbardziej ekonomiczne rozwiązanie które polecamy  np. w turystyce samochodowej lub jeśli spędzamy stacjonarnie czas na kampingu.
 

 

 

Zasilane są najczęściej benzyną, ale można stosować w nich także spirytus, naftę czy ropę. Bardzo dobrze spisują się na dużych wysokościach i w niskich temperaturach, dlatego często są zabierane na zimowe wyprawy. Mróz i spadek ciśnienia atmosferycznego nie mają żadnego wpływu na ich wydajność. Paliwo płynne jest też łatwiej dostępne na całym świecie i tańsze od kartuszy. Wymagają jednak okresowego czyszczenia przewodu paliwowego i dyszy a same kuchenki są często cięższe od palników gazowych i trudniejsze w obsłudze. Kuchenki na paliwa płynne oferują m.in.  firmy: MSR, Optimus. 

 

mogą być zasilane zarówno paliwami płynnymi takimi jak nafta, benzyna, olej napędowy czy alkohol jak i gazem z kartuszy. Zmiana paliwa z jednego rodzaju na drugi, wiąże się zwykle z wymianą dyszy, którą trzeba regularnie czyścić. Wielopaliwowe kuchenki oferują:  m.in.   MSR, Optimus, Primus, Kovea. 

 

Kuchenki paliwowe i wielopaliwowe polecamy osobom wybierającym się na trekkingi drogą samolotową. Paliwa dostępne są praktycznie w każdym zakątku na świecie i nigdy nie będziemy mieli z nimi problemu. Warto jednak przećwiczyć użytkowanie kuchenek paliwowych i wielopaliwowych gdyż nie  jest to tak proste w użytkowaniu rozwiązanie jak kuchenki gazowe.

 

Nadają się na krótkie wyjazdy, gdzie liczy się każdy gram bagażu, ponieważ posiadają bardzo niską wagę i małą objętość. Ilość kostek paliwowych możemy dostosować dokładnie do potrzeb wyjazdu. Kuchenki takie są także bezproblemowe w obsłudze i transporcie. Niestety ich wadą jest mała wydajność grzewcza. Są po prostu mało efektywne, dlatego nie nadają się na dłuższe wyprawy. Raczej sugerujemy traktować to paliwo jako „awaryjne”. Na polskim rynku kuchenki na paliwa stałe oferuje firma Esbit.

 

Podczas używania każdego rodzaju kuchenki bardzo istotna jest osłona przed wiatrem. Dzięki niej zmniejsza się zużycie gazu czy paliwa. Może być ona zintegrowana z kuchenką ale można ją także kupić oddzielnie. Osłona taka ułatwia rozpalenie płomienia i znacznie zwiększa wydajność kuchenki.

 

Tekst: zespół Ceneria.pl