Ceneria.pl   |   Testeria   |   Turystyka • trekking • wspinaczka   |   Rowery i sprzęt rowerowy   |   Sprzęt narciarski i odzież narciarska   |   Sport i rekreacja
Ceneria logo

Strona główna   »  
Testeria   »  

Salewa Rockshow - finały już za nami

15 lipca we Friedrichshafen odbyły się finałowe zawody Salewa Rockshow z udziałem dwóch naszych zawodników - Kasi Ewińskiej i Alexa Raczyńskiego.
Reklama
 

Impreza przebiegła w miłej, towarzyskiej atmosferze nakręcanej profesjonalną konferansjerką prowadzącego. Zawody towarzyszyły targom OutDoor we Friedrichshafen i cieszyły się zainteresowaniem zwiedzających. Z pewnością były świetną promocją wspinania.
Niestety, nasz reprezentant Alex Raczyński, mimo ewidentnego zapasu mocy, nie dołączył do finałowej piątki. Po zaciętej i widowiskowej walce zwyciężył skromny Jurij Takżanow z Rosji, który oczarował, kibicującą mu, publiczność targów. To w czasie jego prób publiczność głośno krzyczała - dawaj, dawaj!  Połączeniem waleczności, siły i techniki zasłużyła sobie na zwycięstwo Kasia Ewińska – po  eliminacjach była pierwsza i w roli faworytki weszła do finału. Niestety, dwa techniczne buldery okazały się dla Kaśki nie do pokonania i ostatecznie zajęła czwarte miejsce. Bezapelacyjną zwyciężczynią po pokonaniu wszystkich bulderów w pierwszej próbie została urokliwa Czeszka - Lucie Hrozova. Zwycięzcy wywalczyli sobie możliwość startu w Mistrzostwach Świata w Arco.


Alex Raczyński. Fot. A. Mirek

Tuż po zawodach Kasia Ewińska odpowiedziała na kilka pytań:

Co myślisz o formule zawodów Salewa Rockshow, w ramach której nie ma strefy izolacji, a zawodnicy oglądają  próby swoich poprzedników?
Można razem z innymi zawodnikami razem wymyślać patenty, podpatrywać lepszych od siebie, co zaprocentuje w przyszłości. Z drugiej strony każda osoba ma inny styl: jedni wolą skradanie, a inni bardziej dynamiczne ruchy.

Co myślisz o ruchomych chwytach zawieszonych na linkach?
Mnie ten bald bardzo się podobał, jest to bardzo widowiskowe, a akurat te zawody były rozegrane pod targi, więc to był dobry pomysł. Dobrze, że był to tylko jeden bulder, ale podobał mi się sam pomysł.


Kasia Ewińska. Fot. P. Drożdż / GÓRY

Czy poobijane golenie i kolana warte są startu w takich zawodach?
No pewnie! Nie ma wątpliwości;-)

Jakie masz wnioski na przyszłość?

Wnioski są podobne jak po każdych zawodach: muszę ćwiczyć technikę, bo to moja pięta achillesowa. Jest trochę lepiej, ale potrzebuję pracy na technicznych baldach.

Wydaje mi się, że nie masz problemów z rozczytywaniem przebiegu baldów?

Dużo startuję na zawodach, więc jest coraz lepiej.

Powiesz coś o swoich rywalkach?

Fajna atmosfera, nie było presji ani niezdrowej rywalizacji, nawet kibicowaliśmy sobie nawzajem. Dzień wcześniej była duża impreza na campingu Salewy, na której się poznałyśmy.

Powodzenia na następnych zawodach.

Dzięki.

Rozmawiał: Andrzej Mirek

Więcej zdjęć z zawodów na stronie www.GORYonline.com.