Ceneria.pl   |   Testeria   |   Turystyka • trekking • wspinaczka   |   Rowery i sprzęt rowerowy   |   Sprzęt narciarski i odzież narciarska   |   Sport i rekreacja
Ceneria logo

Strona główna   »  
Testeria   »  

Skarpety Mariola marki Lurbel

Test skarpet trekkingowych Mariola marki Lurbel

 

Po ostatnich moich doświadczeniach górskich w Alpach, kiedy to wyciągałem z buta mokrą skarpetę renomowanej firmy, która miała rewelacyjnie odprowadzać pot, postanowiłem kupić coś porządnego. Nie jestem niedowiarkiem, ale wydawało mi się, że cudów nie ma i nie uda mi się kupić skarpety, która mnie zadowoli. Biorąc pod uwagę, że nie były to moje pierwsze techniczne skarpety, ponieważ moc jest zawsze ze mną, zacząłem poszukiwania. Mój wybór padł na hiszpańską firmę Lurbel. Wybrałem model o znajomej nazwie Mariola.

 

Skarpety trekkingowe z Coolmax

 

W pierwszej chwili nazwa skarpety skojarzyła mi się z piwem znanej marki i może to był główny powód, że ze sklepu wyszedłem z Mariolą. Skarpeta nie jest tania, kosztowała mnie 55 zł, skład typowy: coolmax FX, skin life, lycra i nowość - jony srebra (nie mylić z nitkami srebra).

Pomyślałem, dziesiątki takich na rynku i schowałem Mariolę do szafki, gdzie czekała na swoje pięć minut (czyli do następnego wyjazdu). Kiedy moje wizyjne plany bez tendencji do realizowania zamieniły się w rzeczywistość, maszerowałem już w górach przez kolejne przełęcze, a Mariola oczywiście ze mną, a w zasadzie bardziej na mnie. W sumie dwa dni chodzenia od rana do wieczora w tej samej skarpecie. Pogoda słoneczna, ciepło, używałem butów z membraną i… ciekawi jesteście, jakie wrażenia? Mariola spisała się na piątkę, stopy miałem suche po każdym dniu chodzenia, więc to nie przypadek. Napiszę więcej, oszczędziła moich współtowarzyszy i po zdjęciu butów pozwoliła im oddychać bez dodatkowych aromatów, jedynie świeżym powietrzem. Czy to zasługa jonów srebra? – chyba coś w tym jest, skoro srebro odstrasza wampiry, to i na bakterie działa również. Dwudniowa wycieczka bez otarć, pęcherzy, bolących stawów - pełen sukces. Pięta, śródstopie i palce skarpety są wyczuwalnie grubsze, co znacznie poprawia amortyzację i komfort chodzenia. Po dwóch dniach użytkowania nie było widocznych żadnych śladów zużycia (przetarć, pilingowania). Dużą ich zaletą jest dobrze opracowany system ściągaczy, które pozwalają pracować skarpecie jak druga skóra, czyli to, co ma wzmacniać nasze ścięgna – wzmacnia, a to, co ma chronić nasze stopy - chroni. Żadnego pofałdowania, ściągania się z pięty czy z łydki. Jakość produktu wysoka, już samo opakowanie dostarcza miłych wrażeń organoleptycznych (w pełni biodegradowalne).

 

Skarpety trekkingowe , ale bardzo uniwersalne na co dzień


Niestety (dla mnie stety) hiszpańska firma znacznie wyprzedziła technologicznie swoją konkurencję. W krótkim podsumowaniu, odnalazłem skarpety, które w pełni spełniają moje oczekiwania. Niestety wadą ich jest nie najniższa cena (55 zł), ale podobno jakość kosztuje i w tym przypadku potwierdza się to w 100%. Uważam również, że jest to jeden z lepszych produktów w swojej kategorii cenowej czyli skarpet z wyższej póły. Dodam jeszcze, że z Mariolą bardzo się zbliżyłem i towarzyszy mi na co dzień w miejskiej dżungli. Cóż tu więcej pisać o skarpetach.

Pozdrawiam i do zobaczenia!

Jacek Sikora




ZOBACZ RÓWNIEŻ