Ceneria.pl   |   Testeria   |   Turystyka • trekking • wspinaczka   |   Rowery i sprzęt rowerowy   |   Sprzęt narciarski i odzież narciarska   |   Sport i rekreacja
Ceneria logo

Strona główna   »  
Testeria   »  

Thule Landmark 60 l Dobry plecak, a nawet dwa

Thule przyzwyczaiło mnie już do przemyślanych rozwiązań w swoich produktach. Czasami aż trudno uwierzyć, żeby tak doskonale opracowane patenty pojawiały się w coraz to nowych modelach plecaków -nie można się do niczego przyczepić. Każdy plecak Thule, który ostatnio testowałam, jest wręcz idealny.
To może niezbyt profesjonalne wystawiać taką laurkę zaraz na początku recenzji testowanego sprzętu, jednak w przypadku Thule Landmark nie może być inaczej.

Thule Landmark 60 l

 

Seria Landamark - dla podróżników

Seria Landamark jest idealna dla podróżników - piszę to z pełnym przekonaniem. Póki co dostępne są 3 modele o pojemności 40, 60 i 70 litrów, w wersji osobno dla kobiet i mężczyzn oraz w kilku wersjach kolorystycznych. 40-litrowy plecak to wersja podstawowa, na której bazują dwa pozostałe. 40-litrowy Thule Landmark spełnia kryteria bagażu podręcznego. Słowo "plecak" za mało jednak nam powie o jego funkcjonalności. 

W wersji 60-litrowej, którą posiadam, brakuje kieszeni na laptop, ale jest za to dodatkowy drugi plecak - tam jest specjalnie wydzielona przestrzeń na laptop, ale najfajniejsza jest funkcja doczepienia dwóch plecaków do siebie.
Jakie super rozwiązanie! O, rany co to za firma? Gdzie kupiłaś taki świetny plecak? Jaki ekstra bagaż! w środowisku podróżników i pilotów wycieczek, w którym się ostatnio obracam, to rozwiązanie wzbudzało od początku do końca jednoznaczny zachwyt. 
 

Funkcjonalność

Dla mnie także była to podstawowa zaleta widoczna na pierwszy rzut oka. Z czasem zaczęłam odkrywać więcej funkcjonalności:
 
  • Usztywniania klapa - kolejna rzecz, na którą się szybko zwraca uwagę. Nietypowe rozwiązanie, z początku budzące moją nieufność, ale po przemyśleniu przyznałam projektantom rację. Z takim zabezpieczeniem już nie będę musiała się bać o moje okulary słoneczne, pękające ?sporki? (to taki podręczny łyżkowidelec, który zawsze wożę ze sobą, ale niestety nie zawsze wytrzymywał trudy podróży do końca). W takiej kieszeni wszelka elektronika będzie zabezpieczona niezawodnie.
     
  • Otwierany zamek, który z plecaka czyni walizkę - super rozwiązanie, które ułatwia pakowanie i dostęp do zawartości. Niemal na całym obwodzie wszyto zamek z przodu plecaka, który sprawia, że w komorze głównej można wszystko zapakować idealnie i wypełnić każdą wolną przestrzeń. 
     
  • Paski przytrzymujące zawartość - dodatkowo wszystkie rzeczy można spiąć paskiem, który działa kompresyjnie oraz pozwala na utrzymanie porządku w środku. Rozwiązanie również bardziej walizkowe niż plecakowe.
     
  • Chowane pasy naramienne i biodrowe - może nie jest to rozwiązanie, które w wymienianej kolejności najbardziej cenię w Thule Landmark, ale jak już po kolei opisuję rozwiązania znane z walizek podróżnych, to trzeba wspomnieć, że plecak Landmark 40 l można całkowicie przemienić w walizkę, poprzez schowanie wszelkich zbędnych pasów do sekretnych kieszonek. Jest to też rozwiązanie bardzo przydatne podczas podróży różnymi środkami transportu, gdy zależy nam na tym, by paski nie zaczepiały się o nic, nie zostały wyrwane etc. Wtedy do transportu mamy dostępną solidną rączki - zarówno na górze, jak i z boku plecaka.
     
  • Sekretne kieszenie - Thule Landmark zawiera więcej ukrytych kieszonek niż tylko te, w które chowa się paski. Są także takie, w które można schować dokumenty czy inne przedmioty. Jeśli boimy się, że ktoś nam wyciągnie coś cennego z tzw. "głowy" plecaka (klapy na górze), możemy użyć kieszeni ukrytej poniżej, do której dostęp jest możliwy tylko z komory głównej.
     
  • Zabezpieczenie suwaków - dla tych, którzy boją się kradzieży, projektanci Thule przygotowali szereg zabezpieczeń. Suwaki można wpiąć w specjalne klamry, zabezpieczyć kłódką, przepiąć przez zamknięcia plecaka.
     
  • Siateczkowe kieszenie - uwielbiam mieć rzeczy uporządkowane i posegregowane w plecaku. W Thule mamy siateczkowe kieszenie, które znam już z dużych toreb, które używamy na wyjazdach rodzinnych. W Thule Landmark również jest ich kilka - w głównej komorze i kieszeni na górze plecaka.
     
  • Boczna kieszeń - gdyby było Wam mało kieszeni, jest jeszcze jedna z boku. Idealna do włożenia bidonu z piciem lub innych przedmiotów, które chciałoby się mieć pod ręką. Jest na tyle głęboka, że na pewno nic z niej nie wypadnie. Dodatkowo zapina się tę przestrzeń na zamek.
     
  • System nośny - niewątpliwie na pochwałę zasługuje system nośny, składający się zarówno z pasów naramiennych, pasa biodrowego oraz pasa piersiowego. Ten plecak naprawdę jest wygodny, gdy mamy możliwość wyważonego rozłożenia ciężaru.
     
  • Wyprofilowanie pleców - nie bez znaczenia dla wygody noszenia są także wyprofilowania z tyłu plecaka. Co ciekawe, od wewnątrz mamy sztywne dno, idealne na pakowanie rzeczy, jednak ta sztywność nie pojawia się w ogóle na zewnątrz. Na plecach usztywnienie jest umiarkowane, idealne dla naszego kręgosłupa. 

Dwa plecaki w jednym

Jest jeszcze więcej patentów i rozwiązań. Opisałam te, które najbardziej cenię i dostrzegam po kilku podróżach z Thule Landmark o pojemności 60 litrów. Jak do tej pory skupiłam się jednak na opisaniu bazy - plecako-walizki, która w podobnej wersji występuje także jako Thule Landmark 40 l. To, co jednak jest wartością dodaną w wersji 60 l, to drugi plecak. 

Thule Landmark 60 l


Plecak Thule, który można doczepić do bazy i razem będą tworzyły jeden bagaż, co jest wygodne przy przemieszczaniu się, gdy całość bagażu musimy mieć przy sobie. Zawsze jednak ten drugi, mniejszy plecak, możemy odczepić i jako nasz bagaż podręczny przyda się np. na podróż autokarem czy samolotem. Duży plecak możemy zostawić w hotelu, a z małym udać się na miasto. 
Zapewne wielu z was tak właśnie podróżuje - macie jeden większy bagaż i jakiś mały plecak. Genialna koncepcja Thule polega na tym, że w przypadku Landmark 60 l te dwa plecaki są ze sobą kompatybilne.
Mniejszy plecak posiada jedną komorę odpinaną od góry, brakuje mu pasa biodrowego, ale nadal jest to wygodny plecak na przemieszczanie po mieście czy niedługie wędrówki. W środku ma wydzieloną kieszeń na laptop, z boku miejsca na bidony oraz rączkę, jeśli ten sposób niesienia będzie dla nas wygodniejszy.
Doczepia się go czterema klamrami do dużego plecaka. Możemy go nosić jako jedną sztukę bagażu z tyłu, albo w innej wersji - doczepić do pasów plecaka-bazy z przodu.

Wszystkie rozwiązania Thule Landmark 60 l znajdziecie na tym filmie:
https://www.youtube.com/watch?v=rdde6vmsZCw

Genialne prawda?
Mnie to naprawdę przekonuje. Zastanawiam się jedynie, która wersja jest bardziej satysfakcjonująca dla kobiety -60 czy 70 l. ????
 


ZOBACZ PRODUKTY