Ceneria.pl   |   Testeria   |   Turystyka • trekking • wspinaczka   |   Rowery i sprzęt rowerowy   |   Sprzęt narciarski i odzież narciarska   |   Sport i rekreacja
Ceneria logo

Strona główna   »  
Testeria   »  

Wyprawa Mercedario 6770 m & Aconcagua 6962 m

Andyjska wyprawa śladami W. Ostrowskiego pod patronatem Ceneria.pl.
Reklama
 

Byliśmy na wyspie! Dosłownie na malutkiej stromej wyspie, wyrastającej z jakiegoś morza zbałwionych, kłebiących się w dzikim chaosie, ciężkich ołowianych chmur. Zapełniały one szczelnie nie tylko doliny, ale zakrywały też wszystkie otaczające, a znacznie niższe szczyty. I w tej szarej przetaczającej się masie - huczało! Grzmoty piorunów nieomal zlewały sie razem - jak salwy oddawane z setek dział.
"Wyżej niż kondory" W. Ostrowski

Z informacji od organizatora wyprawy:


Pomysł na organizację wyprawy w tę część górskiego świata pojawił się u mnie po przeczytaniu książki Wiktora Ostrowskiego "Wyżej niż kondory", opisującej  pierwsze polskie wejścia na szczyty andyjskie. Za cel główny wyjazdu wybraliśmy Mercedario oraz najwyższe wzniesienie kontynentu - Aconcagua. Podczas naszej ekspedycji będziemy poruszać się śladami naszych wielkich poprzedników. Dla mnie będzie to trzeci wyjazd w Andy. Za pierwszym razem udało mi się wejść na Aconcagua. Wyprawa z 2008 roku nie powiodła się. Cerro Mercedario nie wpuściło nas na wierzchołek. Zobaczymy, czy tym razem góra będzie dla nas łaskawa. 


Mercedario 6770 m


Aconcagua 6962 m

Plan działania 
Wylatujemy z kraju na początku stycznia do Buenos Aires. Następnie ze stolicy Argentyny udajemy się do Mendozy. Tutaj załatwiamy wszelkie formalności, organizujemy transport sprzętu do bazy u stóp Mercedario. Kolejne dni będą nam upływać na zdobywaniu aklimatyzacji oraz zakładaniu obozów. W tym rejonie zamierzamy spędzić około dwóch tygodni. Po zakończeniu akcji górskiej na Mercedario wracamy do Mendozy. Załatwiamy wszelkie pozwolenia oraz sprawy związane z naszym kolejnym celem - Aconcagua. Udajemy się do Puente del Inca, skąd doliną Horcones zamierzamy dotrzeć do bazy Plaza de Mulas. Jako drogę wejścia na szczyt wybraliśmy drogę pierwszych zdobywców. Oczywiście to tylko teoretyczny plan... Wszystko zweryfikują warunki panujące na miejscu. Andy  to góry słynące z bardzo silnych wiatrów. Gdy na horyzoncie pojawia się "el viento blanco" - tzw. biały wiatr - to lepiej w góry nie wychodzić.
Resztę czasu poświęcimy na zwiedzanie Buenos Aires - skąd po czterech tygodniach wyprawy wrócimy do Polski.

Uczestnicy wyprawy:
Skład wyprawy tworzą ludzie o dużym doświadczeniu górskim oraz podróżniczym. Docelowo ekipa będzie liczyć 12 osób.


Marek Bytom - pomysłodawca i kierownik wyprawy


Natalia Figiel


Magdalena Kasak


Katarzyna Dyrda


Adam Broll


Marcin Woliński


Wojtek Kaliciński



Janusz Ogonowski





Więcej informacji o wyprawie na stronie:
www.marek.bytom.pl/andy2011.html.