Ceneria.pl   |   Testeria   |   Turystyka • trekking • wspinaczka   |   Rowery i sprzęt rowerowy   |   Sprzęt narciarski i odzież narciarska   |   Sport i rekreacja
Ceneria logo

Strona główna   »  
Testeria   »  

zegarek do biegania Suunto M2 Men - pierwsze wrażenia

Z okazji świąt Bożego Narodzenia sprezentowałem sobie – z ciekawości – zegarek sporotwy marki SUUNTO. Dlatego też chciałbym podzielić się z Wami moimi pierwszymi wrażeniami związanymi z tym urządzeniem.

Jak podaje producent na swojej stronie: Firma Suunto jest czołowym projektantem i producentem precyzyjnych urządzeń sportowych do nurkowania, treningu, wspinaczki, wędrówek, jazdy na nartach i żeglowania. Produkty są cenione za wygląd, dokładność i niezawodność. Łączą w sobie estetyczny wygląd zegarka oraz zaawansowane funkcje komputera sportowego, który ułatwia sportowcom o różnym stopniu wytrenowania analizowanie postępów i poprawianie kondycji.

Zegarek M2, to prawie najniższy model serii M. I owszem projekt tego urządzenia jest fiński, ale produkcja już chińska. To jednak nie jest wielkim zarzutem, bo z większością produktów jest podobnie.

 


Wrażenia zacznijmy od wyglądu zewnętrznego zegarka

Szczerze powiem, że zegarek wywołał u mnie bardzo pozytywne wrażenie. Czarny, z trzema czerwonymi punktami po prawej stronie i nazwą marki na szybce, prezentuje się bardzo elegancko. Można w nim bez wstydu iść na siłownię, spotkanie ze znajomymi czy randkę.

Zgodnie ze specyfikacją techniczną zegarek jest wodoodporny na 30 m. Jego zwarta konstrukcja, a także wysokiej jakości plastiki, szkło i przyciski zdradzają, że nie jest to urządzenie z bazaru. Mimo tego, że jak do tej pory sprawia się należycie, to jednak pasek zegarka budzi mój niepokój. Wydaje mi się, że do jego produkcji zostały użyte materiały gorszej jakości niż do samego zegarka, i ciekawy jestem ile czasu wytrzyma. A wiadomo, że raczej nikt nie chciałby podczas treningu zgubić – wcale nie taniego – zegarka. Nie inaczej jest ze sprzączką, która niestety nie wygląda zbyt solidnie, jest trochę luźna, jakby kupiona na targu i dołożona z przypadku.

Jeśli chodzi o użytkowanie to menu tego urządzenia jest niezwykle proste i intuicyjne w użyciu

wystarczy kilka minut, by zegarek nie miał przed Tobą absolutnie żadnych tajemnic. Zaraz po włączeniu należy go indywidualizować, wpisując swój wiek, płeć, wagę i wzrost. Wszystko to po to, by odpowiednio obliczał zużyte kalorie. Ponadto zegarek posiada wbudowany – często przydatny – alarm. Jeśli chodzi zaś o programy treningowe (trzy) to też nie można narzekać. Przede wszystkim wszystko działa bardzo sprawnie w połączeniu z pasem Dual Comfort Belt. Historia treningów, maksymalne, średnie tętno, czas treningu czyli wszystko to, co potrzebne osobie uprawiającej sport, by jeszcze lepiej była w stanie wykonywać swoje programy treningowe. Można ustalić dzienne minimum np. spalonych kalorii, i po ich spaleniu na zegarku wyświetli się specyficzny „ptaszek”. 

Należy wspomnieć o wyświetlaczu, który jest bardzo przejrzysty i dobrze kontrastujący.

Duże cyfry pozwalają na to, by podczas treningu przez ułamek sekundy przyjrzeć się efektom i biec dalej. Minusem, który może być denerwujący zwłaszcza przy wieczornych/nocnych programach treningowych, może być brak podświetlenia tarczy. Tarcza jednak jest na tyle kontrastująca, że jeśli gdziekolwiek mamy latarnię, czy chociażby księżyc, to bez problemu zobaczymy wszelkie wskazania. Niemniej dla kogoś może to być sporym minusem. Jeśli chodzi o wyświetlacz, to nie zapomniano też o wskaźniku niskiego poziomu baterii, co może okazać się bardzo pomocne. Ponadto menu zegarka dostępne jest w aż dziewięciu językach (niestety nie ma polskiego). Ostatnią rzeczą, do której mógłbym się przyczepić, są przyciski - owszem, w rozsądnym odstępie od siebie, wygodne, dość duże, jednakże czasami trzeba przycisnąć nieco mocniej, żeby uzyskać pożądany efekt.


Podsumowując, zegarek sporotwy Suunto M2 Men, z pewnością sprawdzi się jako narzędzie do codziennych ćwiczeń fizycznych, mierząc tętno i spalone kalorie.

Do jego największych zalet należy dobre wykonanie (poza paskiem), intuicyjność i prostota obsługi. Do minusów można zaliczyć brak podświetlenia tarczy oraz pasek i sprzączkę niskiej jakości. Jeżeli szukasz pulsometru, który można mieć zawsze przy sobie i który pomaga Ci w treningach, a przy okazji nie kosztuje 2000 zł, to ten wybór powinien Cię zadowolić! Ocena: 4+

Piotr Szałaśny