Wszyscy pływacy znają ten moment, przed treningiem, albo przed startem, gdy najłatwiej jest poprosić kogoś stojącego obok o pomoc w nałożeniu silikonowego worka ściskającego głowę.
Arena zapowiada swój czepek jako zupełnie okrągły. I rzeczywiście.
Nasz dotychczasowy, ten z logo sekcji, po wysuszeniu, leżał płasko np. na stole. Czepek Areny tego nie potrafi.
On nie ma wyraźnej linii, osi symetrii. Więc dla tych, którzy lubią, gdy czepek leży równo na stole, 3D się nie nadaje…
A wszystkich, dla których „płaskie leżenie” nie jest istotnym kryterium wyboru, zapraszamy dalej.
W sklepach można go znaleźć również w odwrotnych kolorach.
Pierwsze dotknięcie struktury czepka po wyjęciu z opakowania mówi: „Będzie wytrzymały”.
Gruby, bardzo elastyczny silikon sprawia solidne wrażenie. I to, o czym wspomnieliśmy na początku. Czepka nie da się położyć na płasko… 3D…
Przejdźmy do sedna. Czepek trzeba nałożyć na głowę.
Pierwsza próba jest najczęściej najtrudniejsza. Założenie suchego czepka na suche włosy zwykle jest mordęgą. Nie tym razem. Czepek zakłada się genialnie łatwo (i to w zasadzie wystarczy, żebyśmy się do niego przekonali).
Ale to nie wszystko. 3D Cap idealnie otacza głowę, jak kopuła. Dzięki specjalnemu kształtowi, zupełnie nie powstają na nim żadne fałdki, które tak często sprawiają kłopot i po prostu denerwują w przypadku „zwykłych” czepków.
Kolejny mały, ale istotny szczegół. Od wewnętrznej strony, na samym brzegu dookoła „konstrukcji”, biegnie dwucentymetrowy pasek szorstkiego, ziarnistego silikonu. Zupełnie nieodczuwalny dla skóry, ale wyraźnie lepiej utrzymujący czepek na głowie i uniemożliwiający jego „ślizganie się”.
Sugerowana cena 34,99 sprawia, że w porównaniu z konkurencyjnymi czepkami, Arena 3D nie jest ani tani, ani przesadnie drogi.
Polecamy!
Paweł Marczyński