Ceneria.pl   |   Testeria   |   Turystyka • trekking • wspinaczka   |   Rowery i sprzęt rowerowy   |   Sprzęt narciarski i odzież narciarska   |   Sport i rekreacja
Ceneria logo

Strona główna   »  
Testeria   »  

Bluzka merino Icebreaker Tech Tank Wild Bunch. Naturalne włókno zamiast plastiku

W kolekcji wiosenno-letniej 2013 r. marki Icebreaker znalazło się sporo damskich bluzeczek i topów w bardzo ciekawych aranżacjach kolorystycznych. Damska koszulka bez rękawów Tech Tank Wild Bunch z rzucającym się w oczy kwiatowym wzorem na lewym boku także stanowi nowość 2013 r.

Testowana koszulka termoaktywna Icebreaker wykonana jest z wełny merino, o której zaletach miałam okazję niejednokrotnie się przekonać. Dla mnie najważniejszą cechą odzieży z takich naturalnych włókien jest możliwość długiego użytkowania bez odczucia zapocenia, a za to z poczuciem komfortu, zarówno na ekstremalnych wyjazdach, czy podczas bardziej rekreacyjnych urlopów, jak i na co dzień.


W odróżnieniu do bluzeczek z materiałów syntetycznych merino zachowuje swoje właściwości antyzapachowe przez długi czas i po wielu praniach. Swoją pierwszą bluzkę Icebreakera używam już ponad 5 lat (niemal na każdym wyjeździe czy to wakacyjnym, czy weekendowym) i nadal nie nasiąknęła brzydkim zapachem. W przypadku bluzeczek syntetycznych niestety po wielu miesiącach noszenia nawet pranie nie pomaga.



Źródło: www.icebreaker.com

Tech Tank Wild Bunch zaskoczyła mnie kilkoma cechami

Po raz pierwszy sprawdzałam możliwości koszulki Icebreaker z wełny merino bez rękawów. Szczerze powiedziawszy, zastanawiałam się, czy w ogóle ma sens kupowanie takiej wersji topu, bo najbardziej zawsze ceniłam brak uczucia zapocenia w tych bluzkach pod pachami. W koszulce na ramiączkach podstawowa ich zaleta nie miała szans zaistnieć :) Mimo to Tech Tank Wild Bunch stała się moją ulubioną w ostatnim czasie koszulką na upalne dni! Doceniłam wentylację pod pachami. Jednocześnie naturalne włókna merino zachowują doskonale znane mi właściwości oddychające na całej powierzchni koszulki. Tak więc nie doprowadzają do przegrzania ciała, a nawet jeśli zdarzy się to podczas dużych upałów, lub intensywniejszego wysiłku, bardzo szybko radzą sobie z odprowadzeniem wilgoci od ciała. Koszulka termoaktywna bardzo szybko wysycha. Ponieważ dzianina nie łapie zapachu potu, mimo chwilowego dyskomfortu spowodowanego zapoceniem i mokrymi plamami na koszulce, już po chwili czujemy się świeżo i przyjemnie.


Fot. Ceneria.pl

Tech Tank Wild Bunch - niska waga, kobiecy krój i kwiatowy motyw

Tym bardziej polecam tę koszulkę w wersji ultralight na szczególnie upalne dni. Co nie znaczy, że nie będzie ona miała zastosowania także o innych porach roku. Możemy ją wykorzystać jako warstwę bazową pod inne części garderoby nawet zimą. Musimy bowiem pamiętać, że uniwersalne właściwości wełny merino powodują, że latem chłodzi, a zimą grzeje. Nowozelandzkie owce pasące się na halach doskonale wiedzą o tym, jak działa ich wełna:)

Muszę także przyznać, że koszulka termoaktywna Icebreaker  Tech Tank Wild Bunch jest jedną z delikatniejszych i najprzyjemniejszych w dotyku bluzek merino, które miałam okazję wypróbować. Na ciele układa się niczym druga skóra i nosząc ją, nie czuje się, by miało się na sobie jakieś ubranie.

Myślę, że jest to także zasługa prostego kroju bez zbędnych przeszyć. Te, które zastosowano, wykonane są w technologii płaskich szwów, więc są neutralne dla skóry. Krój nie krępuje ruchów, więc można się czuć w tej bluzce bardzo swobodnie.


Źródło: www.icebreaker.com


Zaletą jest także niska waga. Dzięki temu i cechom, które wymieniłam powyżej, koszulki z wełny merino doskonale sprawdzą się na wyjazdach. Ze względu na niską wagę nie obciążą zbytnio bagażu, nie zajmą nam zbyt dużo miejsca, a do tego nie musimy ich zbyt dużo zapakować, gdyż możemy je nosić dłużej niż zwykłe koszulki. Znam takie osoby, które na cały wyjazd tygodniowy zabierają jedynie jedną sztukę takiej koszulki. I przyznam szczerze, że współtowarzysze nie mają powodów do narzekania.

Cenię sobie mocno moją najnowszą koszulkę kwiatową właśnie w podróży. Pozwala mi czuć się kobieco także w różnych przedziwnych okolicznościach wyjazdowych. Podstawową zaletą są cechy antyodorowe, ale w przypadku Tech Tank Wild Bunch duże znaczenie ma kobiecy krój i piękny motyw graficzny. Zdecydowanie jest to bluzka, którą można założyć także na co dzień do eleganckiej spódniczki. Jedyne, na co panie muszą uważać, to by nie założyć zbyt ciemnego stanika do jasnego koloru bluzki – niestety, ciemny kolor prześwituje przez dzianinkę. Ale z kolei są osoby, którym to absolutnie nie przeszkadza. Poza tym koszulka występuje w kilku wersjach kolorystycznych, więc można spośród nich wybrać odpowiadającą akurat nam.


Fot. Ceneria.pl

Osoby, które zastanawiają się nad zakupieniem swojego pierwszego egzemplarza odzieży z wełny merino, zazwyczaj powstrzymuje cena. Tak jak napisałam wcześniej, jest to jednak jeden wydatek na wiele lat. Termoaktywne koszulki syntetyczne są może nieco tańsze, ale zdecydowanie mniej wydajne.

Podsumowując, koszulka termoaktywna Icebreaker to 
  • niska waga;
  • delikatny materiał;
  • właściwości antyodorowe;
  • dodatkowa wentylacja pod pachami :);
  • prosty design bez zbędnych przeszyć;
  • kobiecy wygląd z pięknym wzorem graficznym;
  • idealna koszulka na wyjazdy, sprawdzi się również na co dzień;
  • wykonanie z naturalnej wełny;
  • bardzo polecam ten typ koszulki na upalne dni!


Kamila Gruszka, Ceneria.pl





KAMILA GRUSZKA – redaktor internetowego serwisu o tematyce górskiej (www.GORYonline.com), strony miesięcznika „GÓRY” i www.Ceneria.pl – pierwszej polskiej outdoorowej porównywarki cen. Związana z TKN Wagabunda z Krakowa. Autorka artykułów podróżniczych i o tematyce górskiej, także recenzji książek, relacji z imprez podróżniczo-górskich i wywiadów drukowanych w: „Podróżach”, „Poznaj Świat”, „Globtroterze”, „Turystyce” – dodatku Gazety Wyborczej, turystycznym dodatku „Dziennika”, „n.p.m.”, „GÓRACH”, „Drodze”, „Sportowym Stylu” oraz edycjach „Przez Świat”. Prelegent wielu pokazów slajdów. Pilot wycieczek zagranicznych. Stale współpracuje z magazynem „GÓRY”.
Prywatnie mama Dominiki i Jędrzeja, żona Dariusza :). Dzieląc swoje intensywne życie na pracę zawodową, bycie kurą domową, prowadzenie serwisów internetowych, wyjazdy i pisanie, od czasu do czasu uda jej się pojeździć na rowerze, wyjechać w góry czy powspinać się, zimą lubi biegówki, latem - kajaki, w ciągu roku - jogę. Ostatnio intensywnie biega (m.in. ukończony Poznań Maraton - 2009 oraz Cracovia Maraton - 2012).

ZOBACZ RÓWNIEŻ
ZOBACZ PRODUKTY