Ceneria.pl   |   Testeria   |   Turystyka • trekking • wspinaczka   |   Rowery i sprzęt rowerowy   |   Sprzęt narciarski i odzież narciarska   |   Sport i rekreacja
Ceneria logo

Strona główna   »  
Testeria   »  

Mata samopompująca Light Mat marki Mammut

Tym razem przetestowana została mata samopompująca marki Mammut.

Wprowadzenie

Era mat piankowych, czyli popularnych „karrimat”, powoli przechodzi do historii turystyki dzięki coraz lepiej dopracowanym matom samopompującym, które przebojem zdobywają rynek. Przetestowaliśy jedną z propozycji firmy Mammut – model Light Mat!

Przeznaczenie

Mata Mammut Light Mat to mata samopompująca przeznaczona dla osób, które liczą każdy gram swojego ekwipunku, a jednocześnie dbają o swój komfort. Najlepiej sprawdzi się wśród turystów i trekkerów, którzy cały swój dobytek noszą na plecach, przemierzając z nim wiele kilometrów górskich szlaków. Dzięki niewielkim rozmiarom po spakowaniu docenią ją szczególnie rowerzyści i kajakarze, ponieważ bez najmniejszych problemów znajdzie się na nią miejsce w kajaku lub sakwie.

Light Mat radzi sobie dobrze jako mata typowo campingowa, choć modele dedykowane takiemu użyciu są zazwyczaj dwukrotnie grubsze, większe i cięższe.

Producent opisuje tę matę jako model trzysezonowy (wiosna-lato-jesień), wskazuje na to jej grubość oraz konstrukcja. Zimowe użycie jest możliwe, ale trzeba liczyć się ze słabszą izolacją w porównaniu do grubszych modeli zaprojektowanych dla takiej pory roku.


Szczegółowy opis maty samopompującej Mammut

Mata Mammut Light Mat dostarczana jest foliowym opakowaniu wraz z pokrowcem, ulotką i zestawem naprawczym.

Jej kształt zbliżony jest do prostokąta i zwęża się w kierunku stóp (Body Fit).

Materiał wierzchni to Anti-Slide DiamondTX™ w kolorze pomarańczowym, który posiada w strukturze cienkie wzmocnienia (rip-stop) podnoszące odporność na uszkodzenia oraz sztywność. W części spodniej materiał enduranceTX™ koloru szarego jest jednolicie mocny na całej powierzchni tak, aby zapewnić jak najlepszą ochronę przed przebiciem.

Oba materiały zostały połączone są ze sobą przy pomocy laminowania termicznego (zgrzewania), a producent gwarantuje 100% szczelność maty, ponieważ każdy egzemplarz jest sprawdzany indywidualnie.

Wewnątrz mata wypełniona jest pianką, która została ukształtowana w bardzo precyzyjny sposób i połączona z materiałem zewnętrznym. Taka technologia dała możliwość do stworzenia systemu Light Foam. Cylindryczne otwory wycięte są przez piankę na wylot i rozmieszczone są w równych odstępach na całej powierzchni.

Zawór regulujący dopływ powietrza nie jest klasycznie zakręcany. W nakrętce zamontowana jest sprężynka, która po przekręceniu o pół obrotu otwiera zawór umożliwiając tym samym zasysanie powietrza przez rozprężającą się piankę. Dociśnięcie zaworka o ćwierć obrotu nakrętki zamyka zawór, a kolejne ćwierć zabezpiecza przed odkręceniem pod wpływem ciśnienia powietrza w środku maty.

Przy górnej krawędzi wszyta jest taśma velcro, która jest bardzo pomocna do spięcia zwiniętej maty.

Pomarańczowy pokrowiec uszyty jest z mocnego poliestru i jest sporo większy niż dobrze zwinięta mata, co zapobiega „upychaniu” słabiej zrolowanej maty. Przy ściągaczu do zamykania wszyta jest kieszonka na zestaw naprawczy, która pełni jednocześnie funkcję przykrywki.

W skład zestawu naprawczego wchodzą: dwie okrągłe, pomarańczowe łatki z materiału wierzchniego; duża, szara łatka z materiału spodniego; klej oraz instrukcja.

Użytkowanie maty samopompującej Mammut jak to wygląda? 

Po rozwinięciu maty i odkręceniu zaworka nie należy oczekiwać spektakularnego „samopompowania”. Pianka potrzebuje kilkunastu minut na samoczynne rozprężenie, jednak będzie trochę za miękka, aby móc przespać na niej noc.

W takim momencie wystarczy dmuchnąć dosłownie dwa razy, aby uzyskać prawidłową twardość. W przypadku nadmuchiwania maty od samego początku trzeba będzie wytężyć płuca dmuchając około 10 razy.

Wiele modeli różnych firm zachowuje się dokładnie w ten sam sposób, ponieważ gdyby pianki wypełniające były zbyt sprężyste, uniemożliwiłyby regulację twardości maty. W modelu Light Mat jest jednak element, który znacznie podnosi tę funkcjonalność – duży zawór znacznie poprawia efektywność napełniania i opróżniania maty.

Kolejnym udanym rozwiązaniem jest specyficzny rozkład kanałów powietrznych w strukturze systemu Light Foam, który zapewnia równomierny rozkład powietrza w macie podczas snu. Niezależnie od tego czy leży się na plecach, na boku czy na brzuchu, mata pomimo swojej niewielkiej grubości dobrze dopasowuje się do pozycji użytkownika.

Podczas wielu noclegów mata była układana bezpośrednio na zastanym podłożu (ściółka leśna, granitowa koleba, łąka, namiot), co w żaden sposób nie wpłynęło negatywnie na jej właściwości. Nigdy nie udało się także uszkodzić mechanicznie maty, pomimo wielu okazji ku temu:) Na wielką pochwałę zasługuje fakt, że producent zabezpiecza użytkowników przed ewentualnością „twardej” nocy dodając zestaw naprawczy, a zdarzyć się może np. wejście na matę w rakach…

Osobiście bardzo przypadło mi do gustu przyszycie do maty taśmy velcro, co nie pozwala jej zaginąć w biwakowym dobytku. Spięcie maty po zrolowaniu zdecydowanie ułatwia późniejsze troczenie i transport.

Mata samopompująca jest wodoodporna i łatwo utrzymuje się ją w czystości.

Podsumowanie testu maty

Słowo „kompromis” często kojarzy się z ustępstwami i rezygnowaniem z pewnych wartości na rzecz innych. W przypadku modelu Light Mat kompromis ma zdecydowanie pozytywny oddźwięk, ponieważ stosunek wagi do komfortu użytkowania i jakości użytych materiałów pozwala cieszyć się każdym z tych elementów na wysokim poziomie!

Testowaną matę oraz jej następcę, model Mammut Aero Mat polecamy wszystkim turystom, którzy liczą wagę swojego ekwipunku, potrzebują produktu wysokiej jakości i w atrakcyjnej cenie. Mammut Light Mat spełnia wszystkie te warunki stając tym samym w czołówce swojej kategorii i właśnie dlatego postanowiliśmy uhonorować ją wyróżnieniem



ZOBACZ RÓWNIEŻ