Skarpetki trekkingowe - nawet latem w zasadzie można się obejść bez nich, bo przynajmniej jedna para zawsze ląduje w moim bagażu. Podczas wyjazdów uwielbiam wędrówki po górach, trekkingi, spacery po wzgórzach, przemierzanie szlaków, nawet jeśli nie są długie.
Na takie wycieczki konieczne są dobre buty trekkingowe, nie zawsze wysokie, ważne by były wygodne i miały dobrą przyczepność podeszwy. Preferuję lekkie półbuty, które jednak spełniają wymogi obuwia trekkingowego.
Nawet jeśli chodzimy całe lato w sandałach i brzydzimy się przyodziać nasze stopy w skarpetki, to do obuwia zakrytego są one konieczne. Dlatego zawsze zabieram ze sobą
skarpetki Smartwool. To moja ulubiona marka skarpet z wełny merino.
Skarpetki W'S PhD Outdoor Light Mini marki Smartwool
Dlaczego merino?
Merino w podróży i podczas wędrówek ma tyle zalet, że nie wyobrażam sobie zabierania na wyjazdy innych skarpet. Dlaczego? Argumentów jest mnóstwo!
- Na cały wyjazd i wiele wędrówek wystarczy nam jedna para!
- Choć może trudno w to uwierzyć, skarpetki te zawsze pozostaną świeże.
- Mają właściwości bakteriostatyczne, czyli hamujące rozwój bakterii.
- W związku z tym nie będą brzydko pachnieć po całym dniu użytkowania.
- A nawet po wielu dniach codziennego w nich chodzenia!
- Oszczędzamy na praniu.
- Nie musimy się kłopotach znalezieniem miejsca na przepierkę.
- Mamy z głowy myślenie o tym, czy zdążą nam przeschnąć do rana.
- Jeśli nawet je wypierzemy, mamy gwarancję, że wyschną szybko!
- Są zdecydowanie lepszym wyborem niż tradycyjne skarpety.
- 100-procentowo lepszym niż bawełniane!
- To zadziwiające, ale nawet jeśli wpadniemy do wody przy przekraczaniu rzeki, merino sprawia, że nie czujemy nieprzyjemnego uczucia mokrości i chlupotania w butach.
- Nie poczujemy, że są mokre!
- Ani że jest w nich zimno!
- Wełna merino nawet jak jest przemoczona, to daje uczucie ciepła.
- Doskonale radzą sobie z wilgocią pochodzącą z przepoconych stóp.
- Wykazują doskonałe właściwości termiczne.
- Nawet latem nie będzie nam w nich za gorąco.
- A zimą na pewno nie zmarzniemy!
- To doskonały wybór na zimę.
- Perfekcyjnie dopasowują się do stopy.
- Nie obcierają, nie zaginają się i podwijają!
- Koniec z obtarciami i pęcherzami na stopach.
- Nigdy nie odparzą.
- Skarpetki z wełny merino to zdecydowanie mniej zajętego miejsca w plecaku.
- Nie tylko dlatego że nie musimy brać ze sobą zbyt wielu par.
- Także dlatego że nie ważą zbyt wiele...
Merino - w nich zawsze wygodnie!
Mogłabym wymieniać te i podobne zalety bez końca. Dość powiedzieć, że skarpety merino to dla mnie żelazny zestaw na każdy wyjazd. Na lato w bardzo upalne dni preferuję krótkie i cienkie
skarpetki. Gdy pogoda staje się bardziej zmienna i zaczynają się chłodniejsze albo bardziej deszczowe dni, wybieram skarpetki o nieco większej gramaturze.
Idealne dopasowanie do stopy
To, co najbardziej w nich doceniam – oprócz właściwości antybakteryjnych i zadziwiającej odporności na brzydkie zapachy – to
doskonałe dopasowanie do stopy. Dzięki systemowi odpowiednio rozmieszczonych ściągaczy, nie przekręcają się i zawsze znajdują się w tym samym miejscu, jak na początku założenia.
W tak pięknych okolicznościach przyrody nic tylko wędrować przed siebie!
To skarpetki, które zakładam na stopy po wyjściu z domu, mogę w nich jechać kilka godzin pociągiem, następnie samolotem, wsiądę potem w autokar, prześpię się w hotelu, powędruję pod lodowiec, na koniec odpocznę w schronisku albo zasnę pod namiotem i one
cały czas pozostaną świeże.
Skarpetki z wełny merino sprawdzonej marki Smartwool
Wobec nich nie obowiązują zasady podróżniczego savoir-vivre'u. Spokojnie możecie ściągnąć buty w środkach publicznego transportu, gdy macie na sobie
skarpety z wełny merino.
Nikt nic nie zauważy, a na pewno nie poczuje!
Tekst: Kamila Gruszka,