Naczynia turystyczne Pinnacle Soloist marki GSI Outdoors miałam okazję przetestować podczas weekendowego wypadu w Dolinki Podkrakowskie.
Pinnacle Soloist marki GSI - opis
Komplet składa się z garnka z uchwytem i pokrywką, chowanego do wewnątrz kubeczka, składanej łyżeczki i pokrowca na nią. Całość jest zapakowana w pokrowiec. Sprzęt nie zajmuje wiele więcej miejsca niż zwykły kubek. A jednocześnie jest tak pomyślany, że do wewnątrz, oprócz stanowiącego część kompletu kubka oraz łyżki, zmieścimy jeszcze standardowy kartusz gazu 240 g, odwrócony do góry nogami, a także niewielki palnik oraz zapalniczkę.
Pakowność całego zestawu stanowi jego niewątpliwy atut.

Fot. arch. Ola Dzik
Poszczególne elementy wyciąga się i rozkłada bardzo szybko i prosto. Uchwyt garnka jest składany, a zarazem zamontowany tak, że nie ma szans, aby po pewnym czasie poluzował się i zaczął odpadać. W pozycji złożonej uchwyt ten przytrzymuje i dociska pokrywkę. Wystarczy go odgiąć, wyjąć pozostałe elementy ze środka, nabrać wody i można przystąpić do gotowania. Woda gotuje się szybko, przynajmniej w warunkach letnich i nizinnych, w jakich - jak dotąd - zestawu Soloist używałam.
Fot. arch. Ola Dzik
Kubek jest nie tylko zgrabny pod kątem pakowania do garnka, ale też dzięki temu, że jest szeroki, łatwiej jest schłodzić przygotowany napój. Jednocześnie przed poparzeniem dłoni chroni osłonka z piankowego materiału. Sprytnie pomyślana jest łyżeczka. Składa się ją w taki sposób, że choć plastikowa, to nie przypuszczam, aby miała się szybko złamać. Ponadto po poskładaniu mieści się w poprzek w kubku, zaś rozłożona jest wystarczająco długa, aby nie tonąć w gotowanej potrawie. Dzięki pokryciu wnętrza garnka teflonem potrawy nie przywierają i trudniej je przypalić, a jeśli najdzie nas taka fantazja, możemy nawet w Pinnacle Soloist coś usmażyć. Kubek i garnek mają takie rozmiary, że po zagotowaniu garnka i odlaniu całego kubka płynu na szybką herbatę czy kawę, pozostała ilość wody jest akurat taka, jakiej potrzeba przeważnie aby ugotować solidne danie dla jednej osoby.
Fot. arch. Ola Dzik
Podsumowanie Pinnacle Soloist marki GSI
Myślę, że opisywany zestaw znakomicie sprawdzi się wszędzie tam, gdzie działamy w pojedynkę i chcemy być niezależni żywieniowo. Może to być zarówno samotne przejście górskie czy biwak, jak i jednoosobowa podróż. Pinnacle Soloist przyda się nie tylko w „dziczy”, ale i w „cywilizacji”, np. jeśli chcemy być niezależni od schroniskowej kuchni, niezależni od reszty grupy, np. mając specjalną dietę, czy chociażby jeśli dużo podróżujemy samochodem i nie zawsze możemy liczyć na porządny obiad czy poranną kawę.
Testowała Aleksandra Dzik
Aleksandra Dzik
Jest absolwentką psychologii i socjologii na Uniwersytecie Śląskim. Obecnie pracuje jako przewodniczka górska, współprowadząc firmę turystyczną BluEmu. Posiada uprawnienia międzynarodowego przewodnika górskiego UIMLA, przewodnika beskidzkiego oraz pilota wycieczek. Specjalizuje się w wyjazdach w odległe masywy Azji, od Kaukazu poprzez Ałtaj, Pamir, Tien-Szan, Hindukusz aż po Himalaje i Karakorum. Bliskie są jej wszelkie formy aktywnego wypoczynku: trekking, turystyka rowerowa, narciarstwo skiturowe, wędrówki na rakietach śnieżnych i wiele innych. Oprócz działalności w górach zajmuje się także prowadzeniem prezentacji, warsztatów i szkoleń, dotyczących tematyki podróżniczej, w szczególności związanej z górami.