THULE to szwedzka firma, którą kojarzy się głównie z produkcją doskonałych boxów dachowych. Ponieważ sporo jeżdżę na rowerze, znam Thule również jako producenta świetnych bagażników i uchwytów rowerowych do przewożenia ich samochodem. Narciarze kojarzą ją z uchwytami do przewozu nart czy desek snowboardowych. Przypuszczam, że wszyscy, którzy użytkują akcesoria Thule, wiedzą, dlaczego je wybrali – po prostu są doskonałe! Pełne różnego rodzaju patentów, a jednocześnie bajecznie proste w obsłudze. Kupując Thule, wiemy, że zaopatrujemy się w sprzęt na długie lata.
Niemałym, a jednocześnie miłym zaskoczeniem była dla mnie informacja, że Thule zaczyna produkować również plecaki. Niniejszym prezentuję moją opinię na temat plecaka Thule Versant 50
Plecak Thule Versant 50
Byłem ich bardzo ciekaw i zastanawiałem się, jak legendarna jakość, znana mi z użytkowanych wcześniej akcesoriów, będzie również widoczna w zupełnie innym produkcie, jakim jest plecak. Moją ciekawość zaspokoił
plecak THULE Versant 50, jaki otrzymałem do przetestowania.
Na wstępie już mogę napisać, że plecak sygnowany marką THULE jest godny tego logotypu. W ostatnich latach w branży outdoor trwa ciągła pogoń za lekkością. Spora ilość dodatków lub trwały materiał oznacza większy ciężar, dlatego często rezygnuje się z wygód na rzecz niższej wagi, co niestety przeważnie nie sprzyja jakości. Okazuje się, że THULE potrafiło stworzyć plecak, który ma NAPRAWDĘ wszystkie fajne elementy, przez niektórych zwane bajerami, jednocześnie wygląda na trwały i jest stosunkowo lekki. Znajdziemy w nim wszystko, co jest niezbędne do wygodnego użytkowania plecaka, a z czego czasami w pogoni za lekkością rezygnują inni producenci:
- bardzo łatwą w obsłudze regulację długości pleców i pasa biodrowego (12 cm regulacji w okolicach torsu i 10 cm regulacji w biodrach);
- pokrowiec przeciwdeszczowy schowany w oddzielnej kieszeni w dolnej części plecaka;
- tzw. U-zip – zamek poprowadzony przez całą długość przedniej części plecaka, dzięki czemu mamy łatwy dostęp do głębiej schowanych przedmiotów;
- frontową dużą kieszeń na przedmioty, do których potrzebujemy łatwy dostęp np. bluza, kurtka, gazeta, czapka, rękawice;
- aż trzy kieszenie w górnej klapie (2 zewnętrzne i jedna wewnętrzna);
- możliwość dopięcia do pasa biodrowego dodatkowej kieszeni lub pokrowca na butelkę na wodę;
- górna klapa jest odpinana i może służyć jako oddzielna torba, zawieszana na ramieniu. Patent bardzo przydatny w podróży, gdy np. zostawiamy gdzieś duży plecak i potrzebujemy coś małego na np. wyjście na zwiedzanie;
- wszystkie standardowe paski boczne czy przednie do montażu sprzętu, typu karimaty, czekany, kije trekkingowe czy raki.
- możliwość używania bukłaka na wodę (w środku plecaka jest element do wpięcia bukłaka);
Plecak Versant 50 THULE - plecak bez kompromisów
Jak widzicie – żadnych kompromisów w kwestii naszej wygody. Jest w nim po prostu wszystko! I tu najlepsze – plecak
Thule Versant 50 waży zaledwie 1,8 kg! Projektanci
THULE znaleźli właściwy kompromis, aby plecak był kompletny pod względem wygody, a jednocześnie lekki i trwały. Zdaje się, że Szwedzi są pewni tej trwałości, gdyż dają na swoje plecaki 25 lat gwarancji, czym zapewne chcą nam powiedzieć: „Kupujecie plecak na zawsze”. Ja im wierzę. Warto! Czekam na wakacyjne wyjazdy z moim nowym plecakiem Thule by solidnie go przetestować...:)
Darek Gruszka
Ceneria.pl